Konstytucyjna "Godzilla" powstała na rozkaz przerażonej Grupy Trzymającej Władzę - aby powstrzymać obóz patriotyczny. Ale III RP właśnie została ograna przez PIS ;-)

Przerażona „niewytłumaczalną i niezasłużoną” porażką dotychczasowego prezydenta „G-T-W” (Grupa Trzymająca Władzę w III RP) stanęła w obliczu kolejnego koszmaru – a jeśli „pisiory” wygrają też wybory sejmowe?

No, co za dużo, to niezdrowo – wygrywać to sobie mogą, ale rządzić to się im już nie pozwoli.

Trzeba było w te pędy zagrodzić drogę obozowi patriotycznemu i zablokować budowę lepszej Polski.

No i ówczesne władze spłodziły „Godzillę”:

– organ stojący ponad wszystkimi innymi instytucjami państwowymi

– mogący im wydawać polecenia oraz zawieszać wykonanie ich decyzji

- będący czymś w rodzaju superkontrolera i superhamulcowego jednocześnie

(brakowało w broni palnej, a dostalibyśmy peowską wersję bolszewickiej C-Z-E-K-A...)

http://www.blastr.com/sites/blastr/files/o-GODZILLA-facebook_0.jpg

Do roli tej harcownicy „G-T-W” wybrali Trybunał Konstytucyjny, wyposażając go w czerwcu w cały szereg nowych, pozakonstytucyjnych uprawnień – w tym moc „zawieszania PREZYDENTA RP” (w zasadzie „za byle co”) i przekazywania jego funkcji marszałkowi sejmu – bo wtedy liczono na wariant „wszyscy przeciw PIS” - czyli wszystkie partie sejmowe miały odmówić współpracy ze zwycięskim obozem patriotycznym (stąd przedwyborcza pewność siebie Pani Kopacz, pomimo pikujących sondaży)

Tak napompowany TK czekał na swoją historyczną rolę zbawcy postkomunizmu (czyli okrytego  magdalenkową płaszczem "starego dobrego peerelu"). A prezesowi TK rola ta to najwyraźniej przewróciła w głowie...

http://media.wplm.pl/pictures/320/path/wp/photo/2011-10/700/518/krauze-bylismy-jestesmy-bedziemy-rs.jpg

Ale z tych planów nic nie wyszło, bo naród zadecydował inaczej, obdarzając Zjednoczoną Prawicę samodzielną większością sejmową i te kalkulacje po prostu wzięły w łeb.

No i gdzie tu sens zawieszać „pisowskiego prezydenta”, skoro marszałek sejmu też jest „pisowski”?

Ale „G-T-W” miała w rękawie jeszcze jednego „konstytucyjnego asa” – niech „pisiory” uchwalają sobie jakie tylko chcą ustawy, ale jeśli będą one zagrażać naszym interesom – to się je po prostu lege artis „uwali” w Trybunale, orzekając ich „niekonstytucyjność” – i "pisiory" będą mieli figę z makiem, a nie sejmową większość.

PIS trafnie rozpoznał zagrożenie – bez poskromienia Trybunału niemożliwa byłaby naprawa Rzeczpospolitej, jakiej domagali się wyborcy, obdarzając w październiku Zjednoczoną Prawicę tak wielkim kredytem zaufania.

http://www.historiasztuki.com.pl/ilustracje/STYLE/Luk-skarpa.jpg

Hucpę „G-T-W” należało za wszelką cenę powstrzymać, bo w swej nowej roli Trybunał – zgodnie z intencjami animatorów czerwcowego zamach stanu - urósł do rangi zwornika całego systemu III RP.

Ale jeśli udałoby się teraz poluzować ten jeden, jedyny kamień (gurt) – przywracając TK jego konstytucyjną rolę – czyli sądu konstytucyjnego orzekającego o zgodności ustaw z konstytucją (i o niczym więcej) – to cała konstrukcja III RP mogłaby runąć pod ciężarem własnych patologii.

http://niezlomni.com/wp-content/uploads/2013/11/krauze1.jpg

http://www.techpedia.pl/files/7849.jpg

Dlatego obecny spór o skład i kompetencje Trybunału nabrał tak drastycznego charakteru, będąc w gruncie rzeczy walką o „być albo nie być” III RP.

Stąd się wzięła niesłychana ofensywa medialna prezesa TK, kuriozalny "zakaz" dokonywania przez Sejm wyboru kolejnych sędziów, czy też „nakazywanie” Prezydentowi takich, a nie innych czynności prawnych – a wszystko w duchu czerwcowej nowelizacji - ale bez jakiegokolwiek umocowania prawnego w obowiązującej konstytucji.

Warto przypomnieć, że ustawodawca explicite nie przewidywał dla TK

  • ani aktywnej roli w tworzeniu prawa – a prezes Rzepliński złamał ten zakaz w porozumieniu z byłym prezydentem (pisząc projekt owej czerwcowej ustawy, a następnie aktywnie promując go w sejmie),
  • ani orzekania o stosowaniu prawa przez inne konstytucyjne organy (np. prezydenta, sejmu, czy senatu) – co ostatnio słusznie wytknął Trybunałowi prokurator generalny - bo wybory sędziego TK, marszałka Sejmu, prezesa NIK, prezesa NBP-u, czy Rzecznika Praw Obywatelskich nie są aktami normatywnymi i jako takie nie podlegają kontroli Trybunału.

Dziś jest jasne, że sędziowie Trybunału rażąco przekroczyli swe kompetencje i pod pozorem „obrony zagrożonego porządku prawnego” jawnie złamali konstytucję, której obronę im powierzono.

Tej uzurpacji dokonali opowiadając się po jednej ze stron czysto politycznego sporu, chociaż kłamliwie usiłowali przedstawić swe racje jako „obronę demokracji przed niekonstytucyjnymi zakusami rządu”.

https://i1.wp.com/grafik.rp.pl/grafika2/696673.jpg

I w ten sposób TK zaczął działać jak organ stricte polityczny, łamiąc zasady pluralizmu i bezstronności oraz kompromitując zarówno siebie, jak i swoich politycznych sponsorów.

Wszystko to doprowadziło do katastrofalnego upadku autorytetu Trybunału - bo za co PO by się nie wzięła, to efektem i tak będzie "spieprzenie sprawy" (i dlatego "G-T-W" zdecydowała się zastąpić peowców ludźmi Petru).

Przeniesienie dotychczasowych sędziów Trybunału w stan spoczynku byłoby dziś najłagodniejszą sankcją za złamanie prawa i konstytucji – ale warto by też rozważyć pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej za udział w zamachu stanu, polegającym na aktywnym i perfidnym kwestionowaniu wyników demokratycznych wyborów Suwerena, czyli Narodu.

Widać, że elity III RP nadal mentalnie tkwią w dawnym systemie, bo „władzy raz zdobytej nie chcą oddać” – a pamiętajmy, że korzenie tejże władzy sięgają stalinowskich czołgów, na których dotarli do Polski ojcowie-założyciele peerelu.

I dlatego – dla dobra Polski i Polaków – III RP i jej ludzie muszą jak najszybciej dziś odejść, ustępując miejsca obozowi patriotycznemu, którego obowiązkiem i przywilejem powinno być powołanie do życia całkiem nowego państwa, którego emanacją powinna być całkiem nowa konstytucja.

A dziś jesteśmy bardzo blisko uruchomienia tego procesu...

Tylko trzeba teraz dokończyć proces poskramiania TK, usuwając tym samym kły i pazury III RP, tak by polskie państwo wreszcie mogło zacząć służyć Polakom oraz polskiej racji stanu.

A co poniektórzy to od razu poczuli pismo nosem...

http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/-680/-447/newsweek/635819754031665271.jpg

Ale „G-T-W” ośmielona praktyczną nieobecnością racji obozu patriotycznego w telewizyjnym codziennym „prime time” – między godz. 19.00 i 21.00 – nakazała swym mediom tak namieszać ludziom w głowach, by co poniektórych dało się wyprowadzić na ulice  "w obronie zagrożonej demokracji”.

Paradne – zamachowcy, którzy łamiąc konstytucję chcieli bezprawnie zawłaszczyć organy państwa polskiego, namawiają dziś ludzi do skandowania - „PIS za-ma-chow-cem...” ;-)

Zapraszam do wcześniejszych notek  w temacie:

1 - http://prognozydocenta.salon24.pl/683236,dlaczego-milczycie-o-zamachu-stanu?

2 - http://prognozydocenta.salon24.pl/683649,trybunal-zdemokratyzowac-albo- zlikwidowac

3 - http://prognozydocenta.salon24.pl/684981,brawo-chlopaki-jaka-piekna-katastrofa

http://isakowicz.pl/wp-content/uploads/2015/09/zary1.jpg